Luneta obserwacyjna

Grzegorz rozwiał wszelkie wątpliwości 8) .Dzięki .
W 90 % używam określenia „przybliżenie „ .
Mimo to, najważniejsze jest , że rozumiemy się.

Na 100m doskonale sprawdzają się powiększenia 30-60x, a na 300m 80-100x. Niestety, warunki atmosferyczne nie mogą być ...zbyt dobre, bo przy silnym nasłonecznieniu i wysokiej temperaturze powietrze jest tak "rozedrgane", że nie można uzyskać ostrego obrazu tarczy, a tym bardziej przestrzelin. Żeby można było coś zobaczyć, trzeba bezwietrznej pogody i korzystnego oświetlenia, np. takiego jakie jest przy zachmurzeniu Cs lub As.

Two Ravens , jestem ciekawy czy np. ornitolodzy w słoneczny i upalny dzień , gdy obserwują ptaki na odległości np. 300 m , to czy oni mylą wróbla ze szpakiem .
NIE , bo używają porządnych lunet . A takiej porządnej lunety to chyba za 5 tys. zł nie kupi się . No chyba że używaną .
Na tym nie koniec .
Two Ravens , na przykładzie opisu lunety {Twoje słowa }, proponuję Ci żebyś ją zmienił , bo szkoda wzroku .
Nie mówię tego po złości .

Bym zapomniał .

Jak obraz w lunecie w słoneczny dzień masz za jasny , możesz bez problemu go zaciemnić .

Jak powietrze "faluje" to nawet luneta za 10000zł nie da rady. Znajomy bawił się teleskopem i z bloku nie dało się przez falowanie obserwować gwiazd. Wyjechał na otwartą przestrzeń i było OK. Im mocniejsz luneta tym bardziej czuła na takie zjawiska.
Wojtek

Właśnie o to chodzi. Wybacz Tadeusz, że nie skorzystam z Twojej rady i nie będę wymieniał swojej lunety. Za to Tobie radzę, dogadaj się z kimś kto ma Swarovskiego lub Zeissa, a sam sie o tym w słoneczny, upalny dzień przekonasz.

@GGlady
Napisałem tylko, że luneta nie przybliża, a na temat powiększania to już sobie sam dośpiewałeś. Iloraz rozmiaru obrazu i rozmiaru przedmiotu, czyli powiększenie liniowe, jest dla lunety oczywiście wielokrotnie mniejszy od jedności. Za to stosunek rozmiaru kątowego obrazu przedmiotu widzianego przez lunetę do rozmiaru kątowego przedmiotu widzianego okiem nieuzbrojonym, czyli powiększenie kątowe, jest wielokrotnie większy od jedności i to właśnie m.in. ten parametr podawany jest w charakterystykach przyrządów takich jak lunety i lornetki. Na temat "przybliżenia" lunety opisy techniczne na razie milczą...
Aha, zapomniał bym... Niektórzy mówią że luneta "ściąga".

Właśnie o to chodzi. Wybacz Tadeusz, że nie skorzystam z Twojej rady i nie będę wymieniał swojej lunety. Za to Tobie radzę, dogadaj się z kimś kto ma Swarovskiego lub Zeissa, a sam sie o tym w słoneczny, upalny dzień przekonasz.

Pochwal sie swoją lunetą i powiedz jak się spisuje podczas obserwacji przestrzelin w tarczy .
Zrób jakieś fotki myslę że nie tylko ja chciałbym zobaczyć Twoją lunetę w akcji .
Co do Swarovskiego , Zeissa , myślałem pewien czas temu o Leica .

Z "falowaniem" obrazu za wiele nie da się zrobić. Ale to nieprawda, że im wieksze powiekszenie (katowe) lunety tym efekt ten jest wiekszy. Jest proporcjonalnie taki sam, tylko my go lepiej widzimy. Trochę pomóc może nakładka polaryzacyjna, ale na pewno nie da się tego nieprzyjemnego efektu wyeliminować. Oczywiste natomiast jest to, ze przecież i podczas celowania obraz tarczy bedzie "falował", co oczywiscie wpływa na precyzję oddania strzału.


Two Ravens -
Nic sobie nie dośpiewuję. Po prostu, jako fizyk wypowiedziałem się w kwestii optyki, jako jednego z działów fizyki. Ale Ty jak widzę wiesz lepiej 8) Powodzenia w dalszej lekturze "opisów technicznych lunet"...

Lepiej to ja nie wiem, ale uważam, że pewne sprawy należy uporządkować. Obiecuję też, że jak tylko dowiem się, że ktoś wynalazł lunetę przybliżającą, dam znać. Na razie proponuję używać tego terminu w cudzysłowie.

A co do mojej lunety... całkiem niezła, ale nie ma się czym chwalić.