ISAS 2012 - Dortmund

Trzeba było przyjechać i sprawić wszystkim cięgi.
To raz.
Dwa: o ile mi wiadomo, to chłopaki strzelali raczej dla siebie i... dziwne - byli bardziej zadowoleni niż tonacja twojego posta.

Z czystej ciekawości zapytam: czy jak polska drużyna wygrywa - to używasz pierwszej osoby (wygrywamy), a jak przegrywa to używasz trzeciej (przegrywają)?

hexer napisał: Trzeba było przyjechać i sprawić wszystkim cięgi.
To raz.
Dwa: o ile mi wiadomo, to chłopaki strzelali raczej dla siebie i... dziwne - byli bardziej zadowoleni niż tonacja twojego posta.

Z czystej ciekawości zapytam: czy jak polska drużyna wygrywa - to używasz pierwszej osoby (wygrywamy), a jak przegrywa to używasz trzeciej (przegrywają)?

To była moja opinia, z którą można się nie zgadzać. Jako obserwator wyciągam wnioski obiektywne. Takie właśnie one są. Zadowolenie zawodników bo strzelali dla siebie powinno pozostać bez komentarza(y).
Każde zawody a zwłaszcza międzynarodowe to rywalizacja o najwyższe trofeum, o które walczą wszyscy, którzy stanęli w szranki.
Twoja czysta ciekawość jest dla mnie zabrudzona:) Nie pojmuję tego wywodu, pewnie z racji niebycia polonistą Wygrywamy, przegrywamy. On przegrał, nie zwyciężył, może w następnym roku będzie w finale. Jakie to ma znaczenie do wyników zawodów? Jest temat o zawodach, są wyniki, są komentarze.
Można życzyć szczęścia w następnych zawodach. Ale wszystko pozostaje w dyspozycji zawodnika, od niego zależy na jakim miejscu się znajdzie i jak przygotował się do zawodów z całym zespołem trenerskim. A o tym już tutaj wiele słów napisano.
Pozdrowinia dla strzelców.

To że zawodnik jedzie na międzynarodowe zawody nie oznacza, że jedzie tam wygrywać. Są oczywiście takie zawody jak ME, MŚ, IO i parę innych gdzie i owszem to jest główny cel i priorytet startu. Ale jeżeli chodzi o inne m.in Pilzno, Dortmund itp. każdy zawodnik ma prawo startu i niektórzy startują aby spróbować swoich sił, sprawdzić swoją formę czy to jak poradzą sobie ze stresem, spotkać się z bardziej z doświadczonymi zawodnikami, porozmawiać itd. To że są to międzynarodowe zawody nic w tym nie zmienia i nie rozumiem jak można na takich zawodach (nie zmniejszam pod żadnym pozorem rangi tych zawodów) krytykować zawodników? Chciał wystartować, wystartował i co z tego, że pójdzie mu słabiej? Czy zmieni to dużo jeżeli ktoś tylko opluję taką osobę? Krytykować (w dodatku MĄDRZE) uważam, że można tylko na zawodach z określoną kadrą narodową od której powinno się wymagać konkretnej formy i wyników m.in na zbliżających się w Londynie IO. Niektórzy mnie być może kojarzą trochę z negatywnych opinii o wynikach więc tutaj daje pewne sprostowanie. Chwała wszystkim zawodnikom za to, że wystartowali i proponuję trochę bardziej mądrej krytyki. Pozdrawiam wszystkich strzelców!

też jestem za tym aby ważyć opinie. tym co pojechali duże uznanie za odwagę startu w międzynarodowej imprezie.zwłaszcza w Dortmundzie gdzie przyjeżdżają najlepsi.kiedyś udział w tych zawodach zawsze był w kalendarzu kadry.to dobra lekcja dla młodych i starych zawodników.można podpatrzeć jak pracują na stanowisku mistrzowie i ich trenerzy. warto tam być! strzelenie wyniku w pobliżu rekordu życiowego na takich zawodach to bardzo dużo.dlatego inaczej oceniajmy kadrowicza z klasą mistrzowską a inaczej zawodników z małym doświadczeniem i niskimi życiówkami!

spojrzałem na dzisiejsze wyniki karabiniarzy .optymizmem nie powiało jak się okazało z czwórki strzelających dwaj to zawodnicy którzy mają jechać na PŚ. A.Burda tylko 590 co na światową imprezę może nie wystarczyć na przejście eliminacji , i ten o którego pytałem -G.Pukacz-578 !!!!!!! jak pamiętam to kolega Migała coś wspominał o klasie mistrzowskiej tego pana no z taką klasą jak w Dortmundzie na PŚ bym się nie wybierał chociaż pamiętam i takich orłów Kijoskiego co strzelali tyle samo lub niewiele więcej

@jaro a kojarzysz może wyniki dwu pozostałych panów z dzisiejszego leżaka?

Hmm... a mi jakoś przestała działać ta oficjalna stronka podana na samym początku przez hexera od rana ;(