Projekt kalendarza na 2012 rok - strona PZSS

Hexer odpuść cHWatowi bo ma rację.strzelnic ubywa a nie przybywa a na większości faktycznie brud i dziadostwo. jedynie oczko w głowie PZSS czyli strzelnica Śląska wygląda przyzwoicie.Zarząd z układu nie robi nic poza głupimi minami i walką z powszechniakami .większość zawodników i trenerów jest zniechęcona tym związkiem ale jak nie mają alternatywy to muszą akceptować taki stan rzeczy.w Niemchech to może wszystko wygląda inaczej . w Polsce jest jak jest i faktycznie jest gorzej jak kiedyś

To ze jest brud i smród jak piszecie to nie jest akurat wina PZSS tylko członków klubów.
Za to czy jest czysty kibel na strzelnicy i czy nie ma syfu na stanowisku odpowiada kierownik strzelnicy lub członkowie klubu lub stowarzyszenia. Także za zardzewiały i zniszczony sprzęt odpowiada ktoś personalnie w klubie ale jeśli nie ma takiej osoby to jest źle.
Co do ilości strzelnic to także sprawa lokalnej społeczności - niestety dzisiaj aby zaistnieć trzeba dać coś więcej niż tylko możliwość "odpalenia ładunku prochu w lufie".

Jedni narzekają a inni działają - dragonsiedlce.org/?page_id=285&album=1&gallery=4

Jaro,
czy PZSS ma odsyłać delegatów do sprawdzania czystości?
A może zafundować klubom babcie klozetowe?
Pisze chwat, że ma dosyć takiego traktowania. Zabrzmiało to, jakby był wieloletnim członkiem.
A jest zaledwie kilkumiesięcznym. Nie wierzę, że się przez tych kilka miesięcy tak pogorszyło.
Wlazł w co było i dalej jest. Ale huzia, narzekać, bo modne.
Toż czytamy o tym w gazetach: kupił ktoś działkę koło lotniska, pobudowali i nagle! za głośno tu. Odszkodowanie trzeba. Ot typowe. Chwackie.
Narzeka chwat na starą i niecelną broń. Sam jednak korzysta z niej.
A zapytam: czy po każdym strzelaniu z niej, usiadłeś, rozebrałeś i wyczyściłeś?
To pytanie skierowane jest również do wszystkich korzystających z klubowej broni.
To pytanie jest do wszystkich korzystających z klubowych kibli a nieużywających szczotek.
Jakież to typowe. Nabrudzić, popsuć, a potem na forum...
... ale mają brudno i syf. Ale mają złom - strzelać się nie da.
Strzelnic ubywa? Widocznie są ekonomicznie nieusazadnione. Cóż, taki teren i budynek to koszty. Spore.
Nie da rady utrzymać ze składek 10 członków. Chcecie nowych członków? To zróbcie sami tak, aby przyjemnie im było do was przychodzić. Aby mogli posiedzieć w schludnym pomieszczeniu, załatwić się w cywilizowanych warunkach.
Zachodzisz do restauracji, która tak wygląda (syf, brud i ubóstwo)?
Acha!, nowi potencjalni członkowie też nie zachodzą.
Zarząd nic nie robi poza minami? Już pisałem: zmienić zarząd. W legalnych wyborach. Ale zamiast ruszyć dupą, jakże łatwiej i przyjemniej jest narzekać tu i być "poklepywanym po plecach" otrzymując odpowiedzi: tak, masz rację. Przez własną bierność sami doprowadziliście do tego, co jest. Narzekanie na forum, czy przy spotkaniach strzeleckich nie jest żadną aktywnością temu przeciwdziałającą.
Jaro, zapytam: na kiedy zwołaliście zebranie w waszym klubie/regionie celem zmiany władz? Ilu masz za sobą, którym się obecna sytuacja nie podoba? Jest was większość? No to świetnie, za "tydzień" macie nowe władze klubowe, które lokalnie będą robić jak trzeba, a także na Walnym zagłosują jak trzeba.
Bo jeśli nie zrobiłeś nic w tym kierunku - to jesteś zwykłym malkontentem.

hexer, zapewne masz dużo racji w tym co piszesz ale niestety obraz polskiego strzelectwa jest jaki jest i zmienia się tylko na gorsze.wprowadzenie zmian w klubach czy związku nie sądzę aby mogło odbyć się tak jak to opisujesz. może kilkanaście lat temu.z żalem wspominam czasy kiedy to był bardzo popularny sport ale dużą rolę odgrywał wtedy zarząd związku.była promocja strzelectwa w mediach i wsparcie dla klubów w broni , amunicji czy dofinansowaniu działań i to nie tylko jak dzisiaj dla dużych. teraz w większości klubów jak i związku rządzą ludzie którzy nie nadążyli za zmianami i nie wszystkich usprawiedliwa wiek.nie jest tak łatwo ich zmienić bo stołków trzymają się rękami i nogami. trenerzy o czym kiedys pisałem są uzaleznieni finansowo i nie mają odwagi aby się postawić a większość ludzi w klubach macha ręką i albo rezygnują z członkostwa albo akceptują taki stan rzeczy. pewnie w którymś momencie powiedzą, że mają dość i spróbują coś zmienić jak to zrobiła ekipa w Zielonej Górze.u mnie w klubie dalej nie ma odważnych za to przybywa jak to słusznie nazwałeś zwykłych malkontentów. powiem szczerze, że też mi się nie chce. dzięki temu forum mogę ponarzekać wraz z innymi co mają podobnie i na razie wystarczy Pan Bartosiak podał przykład Siedlec. pewnie w Polsce jest kilka takich klubów ale trzeba zwrócić uwagę , że to młode kluby nie skażone betonową ekipą. ludzie którym się chce cos zrobić dla strzelectwa. dlaczego nie ma ich we władzach związku?

Hexer, to nie tylko kwestia bierności członków, ale sprytnych statutów. Członkowie tzw. grupy powszechnej to najczęściej w klubach tzw. członkowie wspierający, bez czynnego i biernego prawa wyborczego. Słowem masa do płacenia składek. I dlatego legalnych możliwości działania praktycznie nie ma. Tu niestety pozostaje tylko zakładnie własnych klubów, ale z zerowym majątkiem to nie takie proste. Ze składek członkowskich strzelnicy się nie wybuduje.

No to taki członek sam sobie winien. Nie wiem jak u Was ale u mnie w klubie wszyscy członkowie są zwyczajni. Oczywiście jest status członka wspierającego i jeszcze tam jakiegoś ale nikt nikomu nie broni być członkiem zwyczajnym i raczej nikt nie wybiera innej opcji.