Finał PP (sk)

Właściwie to ,o czym Piszesz GGlady wpisuje się w to co chciałem powiedzieć.Chociaż dotyczyło to mnie, to po paru miesiącach obowiązującego przepisu(tak mi się wydaje)i startów w dresie w końcu też uznałem,że właściwie mogę już wystartować z powrotem w dżinsach.Ale wynika to i tak z egzekwowania przepisu przez sędziów na poprzednich zawodach i we Wrocławiu dzień wcześniej,a może i w tym samym dniu zawodów(zależy jak sędzia"prowadzący konkurencje podchodzi do przepisu) .A już trochę mnie osłabiło to,jak po moim powrocie w dresie z językiem na brodzie inni strzelają w dżinsach.Właściwie,to dzięki dresowi a pomimo przeciętnemu wynikowi powinienem wygrać te zawody przez dyskwalifikacje innych zawodników za dżinsy.Sędziowie powinni to spokojnie sobie przedyskutować i ustalić jakąś wspólną linię.Przy okazji naszej dyskusji chciałem zwrócić uwagę na zdjęcia MZ 353 .Chociaż domyślam się kto je wysłał i sympatii dla niego,to nie ma w tym prywaty i spójrzcie na nie jak ładnie można pokazać ten sport.

wo-wo napisał: ...Właściwie,to dzięki dresowi a pomimo przeciętnemu wynikowi powinienem wygrać te zawody przez dyskwalifikacje innych zawodników za dżinsy...

Sędziowie mieli dużo szczęścia, że nikt nie złożył protestu. Można powiedzieć, że im się upiekło.

Przy okazji naszej dyskusji chciałem zwrócić uwagę na zdjęcia MZ 353 .Chociaż domyślam się kto je wysłał i sympatii dla niego,to nie ma w tym prywaty i spójrzcie na nie jak ładnie można pokazać ten sport.

Bardzo ładne foty, tylko ci faceci w dżinsach psują widok...

Najprawdopodobniej Tej Pani Sędzi w dżinsach ?

Opisane sytuacje to kolejny przykład na to jak być bardziej papieskim od papieża.
ISSF nie nakazuje Nam stosowania przepisów dokładnie tak jak na zawodach organizowanych przez Nich samych. A nawet jeżeli mielibyśmy takie ambicie to do dziś żadne zawody, nawet krajowe, nie podołały warunkom stawianym, przez zawarte w przepisach zapisy.

Ale możemy stworzyć w ramach przepisów krajowych pewne uwarunkowania jeśli chodzi o omawiany temat.
Myślę że dużo ważniejsze jest poważne zastanowienie się nad włączeniem zawodów w skróconych konkurencja do zawodów PP i MP. Uważam że jest to bardzo istotny krok dla rozwoju i propagowania strzelectwa w Polsce. Szczególnie w sytuacji kiedy jesteśmy marginalizowani przez niekompetentne "autorytety". Powinniśmy wspólnie prowadzić dialog dla osiągnięcia nie tylko celów i satysfakcji ale również poszanowania dla sportu który kochamy.....


A tak na marginesie - tylko w dresie adi.asa jestem strzelcem pierwsza klasa !

Pozdrowienia dla wszystkich !

a ja się dziwię że tak mało startujących. czyżby zmiana zasad zaszkodziła czy tez powszechniakom znudziło się strzelanie?

Tak jak po powrocie na stanowisko trochę mnie "pikneło",tak szybko mi przeszło. Często widziałem zawodników którzy w bardzo drobnych moim zdaniem sprawach reagowali bardzo energetycznie i trochę ponad miarę, utrudniając konkurencję również innym zawodnikom.Ale zadałem sobie pytanie-co bym zrobił jako sędzia w takiej sytuacji po proteście.Podkreślam,że z przepisami u mnie średnio i nie jestem sędzią.
-powtórzyć konkurencję
-powtórzyć dla jednego zawodnika
-zdyskwalifikować pozostałych zawodników(wcześniej im zezwoliłem).
-nie mam więcej pomysłów,ale jestem ciekawy,może GGlady coś dopiszesz?

wo-wo napisał: Tak jak po powrocie na stanowisko trochę mnie "pikneło",tak szybko mi przeszło. Często widziałem zawodników którzy w bardzo drobnych moim zdaniem sprawach reagowali bardzo energetycznie i trochę ponad miarę, utrudniając konkurencję również innym zawodnikom.Ale zadałem sobie pytanie-co bym zrobił jako sędzia w takiej sytuacji po proteście.Podkreślam,że z przepisami u mnie średnio i nie jestem sędzią.
-powtórzyć konkurencję
-powtórzyć dla jednego zawodnika
-zdyskwalifikować pozostałych zawodników(wcześniej im zezwoliłem).
-nie mam więcej pomysłów,ale jestem ciekawy,może GGlady coś dopiszesz?

Właśnie problem polega na tym, że to sędziowie mieliby ... problem. Takie są skutki odstępowania od przepisów. Inny przykład opisał ślicznie Hexer parę tygodni temu. Oczywiście protest po fakcie (po konkurencji) byłby natychmiast odrzucony, zawodnik nie może czekać, i jak mu "pójdzie" to nie zgłasza, a jak "nie pójdzie" to zgłasza . Problem by mieli, gdyby zgłosił ktoś natychmiast, jeszcze przed konkurencją, bo jaką mieliby podstawę protest odrzucić, skoro ewidentnie byłby słuszny? Takie "odpuszczanie" po prostu może generować (i zwykle generuje) kolejne problemy. Czasem jest to błąd sędziego i wtedy trudno, ludzie są omylni, zdarza się każdemu. Gorzej, gdy jest to decyzja przemyślana...

Co do sędzi w niebieskich dżinsach - żenada.

PS. Ale w tej sprawie ostateczną decyzję podejmują sędziowie, zrobili to, zawody się odbyły, nikt z powodu koloru spodni zawodników czy sędzi żadnej nieuczciwej przewagi nie miał, więc skończyło się wszystko dobrze. Ja po prostu zwracam uwagę na to, że jak przepis jest, został uznany przez KS PZSS za obowiązujący podczas zawodów PZSS, to trzeba go przestrzegać bez względu na to, czy komuś się on podoba, czy nie. I tyle.