Offcanvas module

Krótka rozprawka o sędziowaniu

  • Zawisz
  • Zawisz Avatar Autor
  • Gość
  • Gość
8 lata 11 miesiąc temu #20676 przez Zawisz
Zawisz stworzył temat: Krótka rozprawka o sędziowaniu
Przede wszystkim pragnę przeprosić wszystkich. Wiem, że jak przyjechałem na zawody, ponoć jako zawodnik, ba, niektórzy nawet stwierdzą, że strzelać, to powinienem się skupić na sobie. Ale ten wyjazd był inny, na strzelnicę trafiłem niejako przypadkiem, wyszło jak wyszło. Skupić na sobie się w każdym razie nie umiałem, a oto tego skutki:

Byłem ja sobie ostatnio na Pucharze Wiosny we Wrocławiu. Start mój przemilczmy.
Spędziłem na strzelnicy bardzo niewiele czasu, raptem około 3h. Na szczęście musiałem się szybko zebrać po konkurencji. Nie miałem ani czasu, ani tym bardziej nastroju, żeby się z ludźmi użerać. Ale od początku.
Przyjechałem w czwartek, okło godziny 18. Kupiłem niedawno buty i chciałem sprawdzić na kontroli czy podeszwa przejdzie, bo lubię mieć sprzęt zgodny z przepisami. Przeszedłem strzelnicę raz - kontroli nie znalazłem. Wracając zwróciłem uwagę na tablicę, na której był wywieszony program zawodów (ten sam co w kalendarzu pzss), wg którego w czwartek 16-19 miała być kontrola techniczna. Była wykreślona długopisem. W pt powiesili już chociaż nową kartkę, gdzie było to w ogóle wymazane.
No ale nic. Stwierdziłem, że w pt przed konkurencją też mogę podejść. Na strzelnicy byłem 7.20, żeby sobie na spokojnie zjeść jeszcze jogurt i się rozgrzać. Idąc ze sprzętem na oś 10m z przerażeniem usłyszałem dyskusję jaka toczyła si ęw sekretariacie zawodów miedzy sędziami. Jeden z nich prosił żeby mu wytłumaczyć, w jaki sposób ma sprawdzać czy kurtka ma odpowiedni luz. No cóż, na naukę nigdy nie jt za późno, ponoć.
Poszedłem sobie spokojnie na pawilon 10m, zjadłem, porozciągałem się itd i około godziny 8 postanowiłem udać się z moimi butami na kontrolę. Po spytaniu się kilku mijanych ludzi, czy nie wiedzą może gdzie ona się odbywa, ostatecznie dotarłem do stanowiska. O godzinie 8.02. Na stanowisku kontroli technicznej były 2 wagi (obie niepodłączone) i... to wszystko. Po chwili pojawił się jakiś sędzia. Jeden z karabiniarzy, który czekał razem ze mną chciał sprawdzić czy ma wystarczający luz na kurtce (ach te świąteczne wypieki). Niestety, pan sędzia nie posiadał ze sobą odpowiedniego sprzętu (dobrze, że mu wagę do prądu podłączył ów zawodnik, bo sam miał i z tym kłopot) i kazał poczekać, aż mu doniosą (na pół godziny przed startem każdy lubi sobie poczekać na drugim końcu strzelnicy). Drugi z oczekujących zawodników chciał sprawdzić wysokość linii celowania. Niestety, też brak było ku temu narzędzi. Ale przynajmniej sędzia miał pudełko na pistolet (jedno, nie wiem na który) i dwa ciężarki do spustu. Aż mnie korciło położyć je na wagę. Oczywiście na maszynerię do sprawdzenia podeszwy też nie miałem co liczyć...
Wróciłem więc na pawilon 10m żeby przygotować się do startu. Sędziowie zaprosili nas na stanowiska na 15min przed czasem przygotowawczym, także wszystko niby ok. Fajnie by było, gdyby w ciągu tych 15minut nie zostały oddane 3 strzały. Nie wiem za czyją sprawką. Ale sędziowie nawet nie przerwali sobie dyskusji stojąc w kółeczku. Bezpieczeństwo to wszak postawa - jakby się ruszyli, to jeszcze by ich ktoś zastrzelił i co wtedy?
Nie stała w tym kółeczku tylko jedna pani sędzina. Trzeba przyznać, że był to swoisty ukłon ze strony organizatorów. Nie ma to jak wysłać do pracy na linii panią poruszającą się o kulach. Na szczęścia nie przemęczała się. Chyba całą konkurencję przesiedziała. Na trybunach. Ale za to dumnie, w sędziowskiej kamizelce. Na pewno czuwała nad wszystkim.
W międzyczasie chciałem opuścić stanowisko i podejść pogadać z trenerem. Stałem przez kilka minut z podniesioną ręką by zgłosić to sędziemu. Może należało oddać strzałw kierunku kółka dyskusyjnego, by przykuć ich uwagę? Nieważne. Zszedłem bez zgłaszania. Widocznie tak ma być. Przecież taki nacisk kładziemy na przestrzeganie wszystkich przepisów.
Na zakończenie, po oddaniu 60 strzałów ocenianych (bo na pewno nie mogę tego konkurencją w swoim wykonaniu nazwać) podszedłem do sędziego, bo zawsze podpisywało się im wydruki (tutaj szczerze przyznam, że akurat nie wiem co o tym mówią przepisy). Podpisu nie chciał. Poprosiłem grzecznie czy mógłbym dostać drugi wydruk, dla siebie (tutaj też nie wiem co w tej kwestii mówią przepisy). Usłyszałem, że nie. Bo nie. Bo 'my tu nie dajemy'. Aż strach się zapytać, czego nie dają. Ale nie było na to czasu. Ani nastroju.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • GGlady
  • GGlady Avatar
  • Gość
  • Gość
8 lata 11 miesiąc temu #20680 przez GGlady
GGlady odpowiedział w temacie: Krótka rozprawka o sędziowaniu

Zawisz napisał: ....Poprosiłem grzecznie czy mógłbym dostać drugi wydruk, dla siebie (tutaj też nie wiem co w tej kwestii mówią przepisy). Usłyszałem, że nie. Bo nie. Bo 'my tu nie dajemy'. Aż strach się zapytać, czego nie dają. Ale nie było na to czasu. Ani nastroju.


Wierząc w opis (założenie, jako warunek konieczny) to ja wiem co dali... .

A na serio, to należałoby się zastanowić, czy w takiej sytuacji uzyskane rekordy na Pucharze Wiosny nie powinny być anulowane, a organizator ukarany 1000 zł kary za brak właściwej kontroli wyposażenia (taka kara jest przewidziana w naszych przepisach). Case under investigation. Poinformuję o wynikach.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Zawisz
  • Zawisz Avatar Autor
  • Gość
  • Gość
8 lata 11 miesiąc temu - 8 lata 11 miesiąc temu #20685 przez Zawisz
Zawisz odpowiedział w temacie: Krótka rozprawka o sędziowaniu
Opis starałem się pisać chłodno i racjonalnie. Przez to pokazał się tydzień po zawodach dopiero. Nie chodziło mi przecież o pognębianie kogoś. W sumie do napisania tego wreszcie natchnęła mnie notka z przypomnieniem o konieczności przestrzegania kolejnego przepisu. Jakby to akurat ten był ważniejszy od innych. Wszystkie przepisy są w jednym celu - ich przestrzegania. Czy są racjonalne czy nie (i tu można by mnożyć przykłady zarówno sportowe, jak i z innych dziedzin życia). Tymczasem wiele przepisów, często tych bardziej istotnych, jt przepisami martwymi, podczas gdy sędziowie (czy inni funkcjonariusze publiczni) w przypływie wielkiej odgórnej inicjatywy sprawdzają duperele (to akurat nie tyczy się ostatniego przypomnienia tylko tak bardziej ogólnie).
Nie jest w moim interesie szkodzić zawodnikom. Ale w sytuacji, jak sędziowie (inne zawody, ta sama strzelnica) nie zauważyli poziomicy na karabinie pneumatycznym, to ich się powinno zdyskwalifikować, dożywotnio. Tylko jakbym to komuś zgłosił podczas trwania zawodów, to co? Wywaliliby zawodniczkę...

Swoją drogą, jak już na ten temat zeszło: czy taki szary obywatel możesz jakoś zadziałać przeciwko nierzetelnym sędziom? Znam np jednego sędziego klasy P, który nie zna zasad klasyfikacji zawodników. I w ciągu ostatnich 3 lat nie opublikował chyba żadnego (a organizuje około 20 zawodów rocznie) komunikatu, w którym wszyscy zawodnicy sklasyfikowani by byli na właściwych pozycjach. Nie przeszkadza mu to jednak prowadzić kursów sędziowskich. I robić problemów, jeśli akurat pełni jakąś funkcję na nieswoich zawodach.
A ja się ostatnio wredny robię...
Ostatnio zmieniany: 8 lata 11 miesiąc temu przez Zawisz.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Moderatorzy: GGlady
Czas generowania strony: 0.180 s.