"Z uwzględnieniem przepisu: 6.7.7.1g "

Czyli sedziowie, jak im sie akurat bedzie chcialo (tzn chwilowo pewnie tak, bo taki prikaz, a pozniej to kto by tam o tym pamietal) beda w czasie przedprzygotowawczym pchac sie na stanowisko i ogladac, tak jak to teraz czasem (wlasnie jak im sie chce) robia w sprawie licencji?

Zeby bylo jasne. Nie kwestionuje zasadnosci. Wiadomo, ze bezpieczenstwo to priorytet. Boje sie tylko (tak, to chyba wlasciwe okreslenie), ze szczytne idee skoncza sie czyms zalosnym w wykonaniu naszych sedziow.

Jeśli zawody są właściwie zorganizowane, to każdy zawodnik może skontrolować sprzęt wcześniej. Dostaje "żółte papiery", gdzie będzie oznaczone, że butla jest ok. Wtedy nikt nie będzie mu głowy na stanowisku zawracał. Jak mu się nie chciało poddać kontroli, to sorry Winnetou, straci trochę w czasie PRZEDprzygotowawczym. Tak sobie to wyobrażam, a jak życie to zweryfikuje - zobaczymy.

PS. Obawy mam podobne.

Jeśli zawody są właściwie zorganizowane...

Czy możecie podać dokładne informacje o wspomnianym wypadku na zawodach?
Jak do niego doszło i jak wyglądał mechanizm zniszczenia kartusza?

Czy było realne zagrożenie życia i zdrowia uczestników?

Proszę o komentarz osoby które widziały...