i co z tym strzelectwem?

Właśnie oglądam konferencję prasową naszych wspaniałych lekkoatletów - jak miło popatrzeć i posłuchać zawodników i trenerów, którzy wiedzą, po co to robią, z szacunkiem i pełnym zaufaniem chyba myślą, bo tak mówią o sobie i o swojej współpracy. Dobra atmosfera w teamie, budowana poprzez jasne, sprawiedliwe i przejrzyste zasady zbliżają wszystkich do wielkich sukcesów. To samo stało się w przypadku skoczków narciarskich. I tu możemy się uczyć. Życzę powodzenia na najbliższych ME zarówno zawodnikom, jak i trenerom, aby wznieśli się ponad swoje słabości, co pozwoli wszystkim cieszyć się wysokimi wynikami, a także najlepszymi miejscami na podium.

A tutaj o organie, którego brakuje w PZSS - Rada Trenerów:
1. Polski Związek Kajakowy:
www.pzkaj.pl/dane/pzkaj/Regulamin_Rady_Trenerow_PZKaj.pdf
2. Polski Związek Pływacki:
www.polswim.pl/sites/default/files/regul...erow__pzp_.14.04.pdf
3. Polski Związek Badmintona:
www.pzbad.pl/pl/przepisy-i-regulaminy/re...n-rady-trenerow.html

W PZSS nie funkcjonuje Rada Trenerów, a szkoda, bo to są zasoby wiedzy i doświadczenia, które powinny być wykorzystywane w procesie szkolenia i ukierunkowania rozwoju strzelectwa sportowego. Powołano Radę Zawodniczą, która również mogłaby być przydatna, jako organ doradczy, gdzie mogliby swój głos artykułować zawodnicy - w obecnej postaci, pozostawiony sam sobie, bez nadania kompetencji, chyba tylko niewielu wie o jej istnieniu, a jeszcze mniej o jej działalności. Trenerzy z jakiś powodów zostali formalnie wykluczeni z procesu szkolenia w PZSS. Nie dano trenerom możliwości wyrażania opinii i poglądów poprzez własny, niezależny i skonsolidowany organ doradczy - a szkoda, bo podejrzewam, że potencjał jest. Trenerzy bez swojej rady, "radzą" na zawodach, w hotelowych pokojach, w szatniach zawodników i w kanciapach. Tak jakby nikt się nie chciał liczyć z ich zdaniem, ale to także wina samych trenerów, bo chyba też nie za bardzo chce im się dążyć do utworzenia takiej rady. Może nowy Zarząd PZSS, w którego skład weszła "świeża" krew, chociaż zechce przedyskutować możliwość utworzenia Rady Trenerów PZSS.

I jeszcze raz biuro ... poniżej informacje na temat Biura Polskiego Związku Jeździeckiego:
www.pzj.pl/o-pzj/biuro-pzj
a poniżej informacje na temat Biura PZSS:
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Konkurs: znajdź różnice....

Jesteśmy już po wyborach do Władz PZSS i po pierwszym zebraniu Zarządu PZSS. Z moich informacji wynika, że między innymi poruszono temat regulaminów dla poszczególnych komisji i kwestię Rady Zawodniczej.
W pierwszym przypadku, nie ma co ukrywać, tych regulaminów po prostu do tej pory nie było i nie ma. Trudno zatem jest coś skutecznie dobrego zrobić, bez podstawowych regulacji i unormowań, takich jak skład i struktura komisji oraz zakres kompetencji. Komisje „nie wiedzą” do tej pory jakie zadania powinny realizować i jakie mają do tego przydzielone narzędzia. Stąd też pojawiły się komisje jedno- lub dwuosobowe. Komisja ds. promocji i upowszechniania strzelectwa sportowego jest takim typowym przykładem braku koncepcji na jej działanie, ponieważ składała się z jednego członka (Przewodniczącego), a w budżecie PZSS nie przewidziano środków na promocję – „Z pustego nawet Salomon nie naleje”. Pozytywnym sygnałem jest to, że rozpoczęto pracę nad zmianą tej postaci rzeczy. Co warto podkreślić i przypomnieć tworzącym regulaminy jest to, że najpierw należy się zastanowić, jaki jest cel główny (i cele cząstkowe) powołania danej komisji i jaki efekt końcowy chcemy osiągnąć. Nie sztuka jest powołać komisję dla samego jej powołania, albo dlatego, że kiedyś taka istniała. Taka komisja powinna mieć konkretne zadania i się z tych zadań w określonym czasie rozliczyć, inaczej będzie powieleniem poprzedniego, nieprawidłowego stanu.
Temat Rady Zawodniczej jest dosyć ciekawy. Ten organ składa się aż z pięciu członków, ale tak samo, jak w przypadku komisji, również nie posiada swojego regulaminu. Sam jestem zawodnikiem, ale do tej pory nie dotarłem do informacji o wyborze (dotychczasowej) Rady czy o jej pracach. Ok, nie jestem centralnym punktem wszechświata, ale czy może ktoś inny natrafił na takie informacje?
W dniu wczorajszym pojawił się komunikat na stronie PZSS następującej treści:
„Zarząd PZSS zwraca się do zawodników kadry narodowej strzelectwa sportowego o wyłonienie ze swego grona rady zawodniczej i przekazanie wyników wyborów Prezesowi PZSS nie później niż do 24 kwietnia br.. W skład rady zawodniczej powinno wejść nie mniej niż 2 przedstawicieli każdej dyscypliny (karabin, pistolet, strzelba).
Tomasz Kwiecień – Prezes PZSS”

Wydaje mi się, że Zarząd PZSS traktuje Radę Zawodniczą jako „zło konieczne” i zdaje się nie brać odpowiedzialności czy rada powstanie i czy będzie prawidłowo funkcjonować. To takie trochę lekceważące podejście do zawodników, jakby im „rzucano kość z pańskiego stołu, żeby z głodu nie pomarli”, „niech się gryzą między sobą”. Przekaz można interpretować również pozytywnie, bo tak naprawdę Zarząd PZSS chce mieć wyniki, a mógłby przecież sam wybrać zawodników do Rady. Takie podejście można odebrać, że nie ważne kto będzie wybrany, bo i tak nie będzie miał nic do powiedzenia. Moim skromnym zdaniem, Zarząd PZSS powinien przede wszystkim ogłosić prace nad stworzeniem regulaminu i zaprosić zawodników KN, którzy wybiorą z własnego grona określoną ilość osób. Powinien dać im czas, np. 6 m-cy na konsultacje i przedstawienie ostatecznego projektu do zatwierdzenia Zarządu PZSS. Po zatwierdzeniu regulaminu ogłosić wybory, które odbędą się już na mocy nowego regulaminu. Osoby kandydujące do Rady Zawodniczej wiedzą na co się piszą i jakie będą wykonywali zadania i jakie będą mieli prawa. Odnoszę wrażenie, że Zarząd PZSS proponuje odwrotną kolejność.
Najwyraźniej Rada Zawodnicza sama nie ma mocy „wybierania się” i nie wie, kiedy jej się kadencja kończy. Zarząd PZSS ograniczył możliwość wyboru członków Rady do grona kadry narodowej – czy słusznie? Z jednej strony tak, bo kadra narodowa to nie są przypadkowi ludzie i to oni stanowią najwyższą wartość dla sportu strzeleckiego, poza tym na ich różne „bolączki” Prezes/Zarząd PZSS mógłby szybko i bezpośrednio zareagować. Z drugiej strony, jeżeli nie bierze się pod uwagę pozostałych zawodników, których w Polsce jest niewątpliwie więcej, to należałoby zmienić nazwę na „Rada Zawodnicza Kadry Narodowej PZSS”. Komunikat ze strony PZSS utwierdza mnie w przekonaniu, że Rada Zawodnicza nie posiada do tej pory regulaminu, który jasno by określał sprawy związane z trybem wyborów, nie mówiąc już o zakresie kompetencji. Najbardziej zagadkowy jest właśnie ten zakres: jaki jest cel działania Rady, jakie zadania zostały jej postawione, jakie ma prawa, czy jest organem opiniodawczym czy też kolegialnym/reprezentującym zawodników przed Prezesem/Zarządem PZSS, w jakich obszarach może poruszać się Rada?
Gdyby Rada miała jedynie charakter opiniodawczy to dla środowiska zawodników nie byłoby tak naprawdę znaczenia, kto w niej zasiądzie. Jej praca polegałaby na opiniowaniu projektów, które przygotowuje Zarząd PZSS lub komisje powołane przez niego. Byłby to organ „bierny”, bez inicjatywy, który działałby wyłącznie na korzyść Zarządu PZSS. W zasadzie wybór do takiej Rady dla zawodników jest bez znaczenia.
Sytuacja byłaby inna, gdyby Radzie Zawodniczej nadano status organu (częściowo autonomicznego) kolegialnego, który będzie reprezentował środowisko strzeleckie przed Prezesem PZSS lub Zarządem PZSS. Wtedy wybór jego członków miałby znaczenie dla zawodników. Kandydaci do tego zaszczytnego grona musieliby naprawdę być postaciami nietuzinkowymi, które charakteryzowałyby się mi. in.: odwagą, asertywnością, umiejętnością rozmawiania i słuchania, wyrażania swoich poglądów i ich argumentowania, sztuką negocjowania, obiektywizmem, kreatywnością itp. Czasami jest to niewdzięczna funkcja, gdzie stoi się między młotem a kowadłem, tj. w przypadku wyrażania jakiegoś niezadowolenia trzeba mieć na względzie, że rozmawiając z niedojrzałymi lub zawistnymi ludźmi, sami wystawiamy się na reperkusje z jednej czy to z drugiej strony. Ale działanie Rady na szczęście nie zawęża się jedynie do negatywnych spraw. W „dobrych rękach” Rada mogłaby być inspiracją dla Władz PZSS, bo przecież to w młodzieńczych umysłach tworzą się czasami wspaniałe i mądre pomysły. Wierzę w to, że dobrze i mądrze działająca Rada Zawodnicza mogłaby przyczynić się do rozwoju sportu strzeleckiego.

A ja poruszę sprawę Walnych Zebrań Związków Wojewódzkich i zabezpieczenia spraw strzelectwa sportowego (olimpijskiego) we władzach tych związków. Za przykład podam Zachodniopomorski Związek Strzelectwa Sportowego. Właśnie w sobotę mieli Walne i okazało się, że w nowych władzach tak naprawdę nie ma żadnego przedstawiciela strzelectwa sportowego (olimpijskiego), a władza przeszła w ręce klubów "Dynamicznych". Zmowa (układ) dynamicznych, wspierana przez byłego prezesa - zrezygnował dyplomatycznie z kandydowania. Oczywiście mogę się mylić, był to tylko zbieg nieszczęśliwych wypadków i okoliczności dla strzelectwa sportowego. Wygląda jeszcze na to, że członkiem nowego Zarządu ZZSS mógł zostać tylko członek ROMB-u? Ot kolejny zbieg okoliczności! Dlatego zadbajcie w swoich statutach Wojewódzkich o interes olimpijczyków, bo skończy się jak w Zachodniopomorskim ZSS!!!

Zmowa? Układ? Cóż to za spiskowa dialektyka? Może po prostu koledzy i koleżanki z klubów, jak to nazwałeś, dynamicznych, postanowili mieć reprezentację i decyzyjność w sprawach ich dotyczących. I wyjątkowo, jak na polskie warunki, udało im się po to sięgnąć. Dokonali zmiany - gratuluję i zachęcam innych.

Skoro na mocy nieszczęsnej ustawy o sporcie wszyscy uczestnicy sportów strzeleckich zostali wrzuceni pod jurysdykcję PZSS, to co się dziwić, że domagają się prawa stanowienia o sobie. Należy dbać o interesy wszystkich strzelców, bo na sporcie olimpijskim świat się ani nie zaczyna, ani nie kończy. Podobnie zresztą jak na "dynamicznym".

I tak na deser, to jakaż to konkretnie krzywda dzieje się owym olimpijczykom w zachodniopomorskim, bom ciekaw?

NIE, nic się nie stało, to tylko moja spiskowa teoria dziejów!

Przykro tylko, że w Związku Strzelectwa Sportowego, strzelcy sportowi stają się mniejszością!

I tyle!