Powołanie kadry na Igrzyska Olimpijskie Rio

Wiem z bezpośrednich źródeł że dziewczyny wiedziały wcześniej o takim układzie. Jeżeli piszecie jakieś posty to sprawdzajcie informacje. Po co wypisywać bzdury. Przecież tak czy owak takie plotki dotrą do zawodników a oni nie powinni teraz zajmować się pierdolami tylko skupić na robocie. Przecież nam wszystkim zależy aby medali było jak najwięcej. Chyba że się mylę. Powodzenia.

Anonimowe wypisywanie bzdur na forum jest bardzo bezpieczne. Nikt się nie obrazi, nikt w czoło na widok autora nie będzie się stukał, nikt go nie wyśmieje podczas najbliższych zawodów, bo nie wiadomo kto to. Taka uroda dyskusji na forum. Taki czas, taki świat, każdy się już na fb i tt pewnie do tego przyzwyczaił.

A jak to wygląda z pozycji członka zarządu PZSS? Zarząd powołuje zespół szkoleniowy, powołuje trenerów kadry. Trenerzy mają przedstawić na podstawie prowadzonej przez siebie pracy, obserwacji, analiz wniosek o zatwierdzenie składu na IO. Trenerzy podczas posiedzenia przedstawiają swoje wnioski, uzasadniają je. Odpowiadają również na pytania członków zarządu, muszą wyjaśniać wątpliwości, jakie się pojawiają. Zarząd głosuje nad przedstawionym przez trenerów wnioskiem. Wynik jest przekazywany do zatwierdzenia przez PKOl. Jeśli to jest działanie betonu, to ja chciałbym dowiedzieć się, jak powinno wyglądać niebetonowe...

Co do samego systemu wyłaniania zawodników (nie chodzi mi o te IO, chodzi mi o ogólny system). Można przyjąć różne zasady, wzorując się na innych kadrach. Często przywoływanym jest system ze Stanów, gdzie zawodnicy - w skrócie - po prostu strzelają 3 razy i suma decyduje, kto w danej konkurencji jedzie (jak ma MQS). W tym roku np. Matt Emmons miał awarię karabinu w leżącej i ... nie będzie na IO strzelał tej konkurencji, pomimo tego, że gdyby awarii nie było - wygrałby eliminacje w cuglach). Wyobrażacie sobie wrzask trolli u nas po takim czymś? Ten system także nie jest więc idealny. Tyle, że w stanach jest wielu zawodników, którzy na przykład zdobyliby swoimi wynikami QP, gdyby ... nie były one już wcześniej zdobyte. Dlaczego mają być pozbawieni szansy startu? Stąd ten system. U nas raczej nie bardzo do zastosowania bo tłumów zdobywających wyniki "na QP" raczej nie ma. Inny system, jakby wschodni, to przyjęcie zasady - zdobyłeś QP, przestajesz się przejmować, zapominasz o rywalizacji wewnętrznej w kraju, szykujesz się tylko do IO. Ten system mógłby być stosowany u nas, ale też ma wady. Teoretycznie, zawodnik przez dwa lata może nie mieć żadnego ciśnienia na treningi, bo on już i tak olimpijczykiem będzie, a wiadomo w IO liczy się udział, bla bla bla. No i jest system taki jak u nas, obserwacja zawodników do wyznaczonego terminu, wiedzą oni, że rywalizują na wskazanych zawodach, itd. Obserwacja kończy się wnioskiem trenera, a ten przecież nie jest tylko od sumowania wyników w kolumnach, ocenia, podejmuje decyzję i bierze za nią odpowiedzialność. Zawsze byłem zwolennikiem zasady - nie ma kompetencji bez odpowiedzialności, ale nie ma też odpowiedzialności bez kompetencji.

Tyle moje 2 centy w dyskusji. Dyskutować o systemach eliminacji nie tylko można ale i nawet trzeba. Merytorycznie. Ale prosiłbym, by wstrzymać się z agresywnymi wpisami, bo docierają one do zawodników w taki, czy inny sposób, a chyba nie o to chodzi, by im przed wyjazdem dokładać stres... (zakładając, że nie o to chodzi...).

Tu chyba bardziej chodzi o to, jak to z zewnątrz wygląda. Z wypowiedzi zawodnika (a jakże, mocno rozgoryczonego, nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej), z bardzo mocno opóźnionej publikacji tych wieści przez Związek, z różnych artykułów. Po prostu to wygląda brzydko na zewnątrz. Nic nie poradzimy, że u nas w kraju w każdym sporcie ilu fanów, tylu selekcjonerów. Ale każdy ma prawo do własnego zdania.

A teraz to już nie czas na nasze komentarze. Klamka i tak zapadła, więc nawet jakbyśmy mieli moc sprawczą, to po co to dalej drążyć? Myślę, że teraz trzeba się przygotować do trzymania kciuków za naszych na tych IO, bo to im na pewno się przyda
A po Igrzyskach na pewno znajdziemy powody do narzekania Grunt, żeby też chwalić było kogo.

G.Glady nie bardzo wiem co miałes na mysli pisząc o wypisywaniu bzdur? Nie jest prawdą, że trener kadry nie miał odwagi aby porozmawiać o swoich decyzjach z zawodnikami?

jaro napisał: G.Glady nie bardzo wiem co miałes na mysli pisząc o wypisywaniu bzdur? Nie jest prawdą, że trener kadry nie miał odwagi aby porozmawiać o swoich decyzjach z zawodnikami?

Jak to było z tymi nożycami...?

Warto zobaczyć jak postrzegają tę sytuację osoby nie związane ze strzelectwem jak i sami zainteresowani zawodnicy

Tychy.pl Beata