Jak trenuje świat?

mszczyrek napisał: Przekładając to na wyniki ubiegłorocznego finału Pucharu Świata - to różnica między 1 a 4 miejscem w kwalifikacjach...

Junghaenel strzelił w finale 211.2/20 (z odskokiem na 10,1 ), a więc na poziomie nieźle dobranej amunicji, i powyżej teoretycznej rozdzielczości ludzkiego oka...

Michał

Jak widać powyżej - zadaniem wyczynowca - "Niemożliwe uczyń możliwym"(M. Oyama)

Jak powszechnie wiadomo postęp rodzi się w bólu. Tym bardziej cieszy Mnie fakt, że dyskusja zaczyna powoli zmierzać we właściwym kierunku !. Choć jak w temacie brzmi pytanie, rzeczywiście chciałbym wreszcie przeczytać "tu", jak trenuje świat ?
Może okazać się że nie jesteśmy na początku drogi co niewątpliwie, umocni Naszą motywację do dalszego wysiłku !. Więc rozmawiajmy bo siła jest w tym właśnie, skutecznym próbowaniu wzajemnego zrozumienia a nie ściganiu się, kto lepszy, mądrzejszy, autorytatywny. Jestem o tym przekonany że, w niedługim czasie, pozytywne tego skutki zaskoczyłyby Nas, nie tylko na tarczy !!!

Świat może sobie trenować a my i tak będziemy w czarnej d...ie. Jak wiadomo chodzi o kasę. Kto był ostatnio w serwisie broni, czy kupował co nieco - zna temat. Po pierwsze producenci oszaleli z cenami (zwłaszcza dla naszych kieszeni). Przykład - bluzy termoaktywne Sauer - cena około 160 Euro. Podobnej jakości bluza kupiona w hiszpańskim sklepie sportowym na wyprzedaży - 5 euro. Zastrzeżenie jest takie, że to sprzęt powszechny. Trudno zrobić to samo np. z amunicją. Kupiona bezpośrednio od producenta - koszt około 60-65 groszy (R-50, Tenex itp.) w naszym "Tusko,Kaczo i Bógwiejakim grodzie" 100% marży importerskiej. 1,2 zł za sztukę to norma. A nie można inaczej, oj nie, bo przedstawiciel ma zastrzeżony import. I bądź tu mądry, testuj amunicję, kupuj broń i jedz suchy chleb z wodą.

I jedno już wiemy, świat trenuje taniej.
Ciągle chodzi mi po głowie pomysł aby można było odliczyć chociaż vat od ceny zakupu amunicji lub broni używanej do celów sportowych, ponieważ nie używamy tego do celów komercyjnych a cel sam w sobie dla "Państwa" jest słuszny i pożyteczny ! Może "jakaś" ulga w podatku dochodowym od wspierania rozwoju sportu, tym bardziej że do tej pory nie lobbowano rozwoju sportu strzeleckiego w Naszym kraju a raczej przeciwnie.Dziwnym jest także to, że mimo "antylobbingu" ciągle korzysta się wypracowanego przez Nas "pasjonatów-desperatów" podatku obrotowego i dochodowago od kupowanego towaru !
Wzmacniamy Państwo obronnie,finansowo a sami co ? "suchy chleb z wodą" i na dodatek bez cukru !
Ale zapomnijmy o tym ! Jest wyjście ! Musimy mieć o co walczyć ! Nagroda motywuje do działania sportowca ! Na prózno szukać sponsorów i mediów, do dyscyplin gdzie walczy się o nic ! nie ma emocji, nie jest medialnie ! Tu trzeba szukać drogi...

To co, zrzuta na Finał Pucharu Polski?

Przecież płacimy startowe - to dlaczego nie ma nagród rzeczowych za wygrane zawody przynajmniej dla pierwszych czterech miejsc w każdej konkurencji. Uważam, że z moralnego puntu wiedzenia jest to właściwe i należycie motywujące dla zawodników,- zawody bez celu w postaci symbolu - nagrody rzeczowej lub finansowej to potrawa mięsna bez soli - niby bogato a czegoś brakuje i nie do przełknięcia!